Kiedy już prawie wszystko było przygotowane, Zuza podeszła pod drzwi Nory.
-Nora? otwórz, to ja..
-wejdź. - powiedziała otwierając drzwi.
-Co się stało?
-nic..
-taa.. masz rozmazany makijaż, cały ranek siedzisz zamknięta w pokoju i nic się nie stało?
-no..
-Nora, koniec. gadaj co się stało.!
-Agnes zabroniła Hazzie gadać ze mną.!
-a to.. eh, szkoda na nią słów..
-Ooo. śpiąca królewna już się obudziła? - powiedziała z szyderczym uśmiechem Agnieszka, która właśnie weszła do pokoju.
-oo.. kogo ja tu widzę. nie wiesz, że się puka? - Zuza była zdenerwowana.
-ojeej, ratunku, ona mi groziii! aaa...
-Nora trzymaj mnie bo.. - Nora wybiegła. Wyszła z domu, usiadła na schodach.
- I co zrobiłaś?!
-oh jeju, biedactwo wyszło, teraz będzie płakać..
-Ty.. Ty.. chora jesteś! Ty się w ogóle lecz.. jak możesz zabronić Harremu z nią gadać?! jak możesz?! przecież nawet nie jesteście razem!
-nie jesteśmy, ale będziemy. my się kochamy i tyle! nikt nam tego nie zepsuje.
Zuza nie tracąc na nią wiecej nerwów zeszła na dół do Nory. Dziewczyna siedziała oparta o barierki przy schodach prowadzących do domu, twarz zakrywała dłońmi owinientymi w szarty sweter.
- Nora ? - Zuza podeszła lekko gładząc dziewczyne po głowie dłonią.
- Co ?! - krzykneła Nora, ściągając dłonie z oczu.
- Chodź do środka bo ludzie cię zobaczą a szczególnie, że za niecałą godzine przychodzą goście.
Nora niechętnie, ale wstała i ruszyła w stronę pokoju. Wchodząc po schodach zauważyła, Agnieszkę, zamykającą drzwi do swojego pokoju. Nie wiedaomo z jakich przyczyn na twarzy miała żadko dostrzegany u niej uśmiech, a w ręce trzymała kartkę i długopis. Ale to był chyba naj mniej ważny element.
- Nie patrz się tak tylko leć się ubierać na urodziny - powiedziała Zuza popychając przyjaciółkę
- Jakie urodziny ! Nigdzie nie idę - krzykneła Nora zatrzymując się.
- Idziesz ? - oznajmiła , dalej popychając przyjaciółkę.
- Nie ?
- Jak ty nie idziesz to ja też nie - Tym razem to zuza zatrzymała się na środku drewnianych schodów.
- Ooo nie, ty idziesz , ja mam powód , a ty nie ! - Powiedziała Nora grożąc palcem.
Całe naburmuszone usiadły w swoich pokojach i czekały na zbawienie. Mineła godzina od rozpoczęcia imprezy, kiedy do pokoju Nory wbiegł Niall, a Zuzy Lou. Rozkazali im zejść, bo im się nudzi. Po dłuższym czasie przekonywania, zgodziły się. Nora ubrała niebieskie rurki i białą bokserkę, a na nią szarą bluze z napisem England. A zaś Zuza, komplet imperezoey , czarne rurki i czerwoną bejsbolówke. Makijaż miały identyczny czarna kreska nad okiem turz do rzęs. Nie widać było za bardzo, lekko skrzywionej kreski Zuzy. Będąc już przy schodach prowadzących na parter Nora, zauważyła Hazzę i Agnieszkę całujących się przy drzwiach wejściowych. Najwyraźniej właśnie musiał przyjść.
- Wracam do pokoju - powiedziała Nora, robiąc obrut w drugą stronę schodów.
- Nie. Idziemy się dobrze bawiać tak ? - pociągneła Zuza przyjaciołkę za rękę którą cały czas trzymała. - napijemy się po kieliszku i odrazu humor nam się porpwai. Chodź.
Dziewczyna zeszła niechętnie. Omijały tłumy ludzi, większość była już upita. Podeszły do stołó na którym leżały różnowrodne rodzaje alkoholu.
- Bierz - podała Zuza , przyjaciółce kieliszek z wódką.
Wypiły po 4 kieliszki na głowę. Zanim Nora zdążyła odłożyć kieliszek, Zuza tańczyła z nieznajomym chłopakiem. Przelaciały 2 piosenk, 3. Chłopak w końcu poszedł a do Zuzy podszedł, trzeżwy Zayn.
- Dzięki, przy prezęcie - powiedział Zayn.
- Podobał się ? - uśmiechneła się Zuza.
- Bardzo - chłopak pocałował Zuze w policzek, kiedy akurat przechodziła Monika.
- Co ty ku** robisz ? - wybuchneła Monika, udeżając Zuzę, tak mocno, że poleciała jej krew z nosa - Nie zbliżaj się do niego !
- Ale to ja ją pocałowałem - Monika tylko przymrużyła oczy - a pozatym to tylko policzek.
- Taaa...
Zuza szła w stronę toalety z ręką na nosie, całą w krwi.
- Co się stało ?! - podbiegła Nora.
- Monika. - odpowiedziała Zuza wycierając nos.
- Za co ? - Nora zrobiła wielkie oczy.
- Zayn - Zuza chwyciła klamkę od toalety.
- Bitwa o chlopaka ?! - Nora podała papier toaletowy przyjaciółce.
- Przestań.
- Wiedziałam, że z nim kręcisz - Nora odkręciła wodę, myjąc ręce.
- Nie, jestem dosyć trzeźwa aby powiedzieć nie ! - krzykneła Zuza siadając na toalecie i odchylając głowe w tył.
Dziewczynie przestała lecieć krew i nie przejmując się tą sytuacją, poszły bawić się dalej. Nora kierując się na parkiet wpadła na jakiegoś chłopaka.
- Przepraszam - powiedziała Nora.
- Nic się nie stało - odpoeidział niezjomy - zaczekaj !
- Tak ?!
- Jak się nazywasz ? - uśmiechnął się chłopak.
- Nora , a ty ? - dziewczyna była widocznie speszona.
- Damian.
- Aha, ja idę cześć. - poewiedziała Nora i się odwróciła.
- Czekaj, zanim pójdziesz, dasz może numer ?
- Po co ci ? - Nora pokręciła oczami.
- Może byśmy się umówili ?
- No sama nie wiem.. - przeciągnęła Nora.
- No proszę ! - złożył chłopak błagalnie ręce.
- Ah.. ok. 123 456 789
- Dzięki. - chłopak odchodząc pokazał rękami znak , że zadzwoni. Nora jedynie uśmiechnęła się do niego.
-Kto to? - zapytała Zuza podchodząc to przyjaciółki i gładząc ją po plecach.
-Nie wiem.. - dziewczyna odwróciła się. Chwilę się rozglądała, po czym podeszła do Zayn'a.
-Wytłumaczysz mi to?
-Ale co? - Mulat nie bardzo wiedział o co chodzi.
-Czemu Zuzie leciała krew z nosa, czemu nie chce mi o niczym powiedzieć?
-no pewnie! miejcie do mnie o to wonty, bo to tylko i wyłącznie moja wina tak?! tylko moja?! fakt, zuza nic nie zrobiła! nic! nie mam o to pretensji. ale to nie ja, no! cholera!
-dobra, nie denerwuj się, bo twoja wypowiedź nie miała najmniejszego sensu.
-ta.. też fakt. - przytaknął. w tym czasie podeszła do nich Agnieszka wraz z Harrym i jakąś jej koleżanką.
-Skarbeńku, wytłumaczysz mi to?
-Co? - Nora nie bardzo rozumiała o co chodzi współlokatorce.
-jak to co? ładnie to tak lizać się z harrym ? właśnie harry, Ty też nie jesteś niewinny.
-czekaj, czekaj, czegoś nie rozumiem, po pierwsze nie lizałam się z Harrym, po drugie, czemu akurat ja? a po trzecie, Hazza ty idioto, co ty im nagadałeś? nawet, gdybym się z nim lizała, to zachowalibyśmy to dla siebie! nie lizałam się z nim.!
-nie? a tak się składa, że ona - wskazała palcem na dziewczynę stojącą koło niej. - widziała was..
-Harry! powiedz im, że to nie prawda!
-ehh - to był jedyny dźwięk który z siebie wydostał.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
więc, rozdział krótki, długo pisany, można powiedzieć, męczony.
nie mamy weny na rozdziały. będzie dosyć długa przerwa w pisaniu, może dlatego, że są wakacje? i ciężej myślimy? Nie wiem. w każdym razie, rzadziej będziemy dodawać notki, co nie oznacza, że przestaniemy was dręczyć. mamy nadzieję, że ten rozdział również wam się spodoba i będziemy miały motywacje do dalszego pisania!
kochamy was ! <3 x
Kto paczy !
sobota, 18 sierpnia 2012
piątek, 3 sierpnia 2012
Rozdział VII
Było już późno. Dziewczyny wypiły już 2 piwa. Nora wyciągnęła z torebki butelkę i położyła między dziewczyny. Butelka była odkręcona, więc co jakiś czas napiły się z gwinta. Gadały o kompletnych bzdurach śmiejąc się z każdego wypowiedzianego słowa. Były bardzo głośno. Dochodziła 01:00
-ej, co się dzieje? – powiedział Louis, który przyszedł, zobaczyć dlaczego jest tak głośno.
-ni,ni,nic. – Norze plątał się język.
-jak nic? Widzę.
-tak, tak, ale nic się nie, nie dzieje.
-wracajcie do domu..
-po co ? nie przesadzaj
- jesteście pijane, jeszcze coś głupiego zrobicie.
Dziewczyny nie kłóciły się długo i skierowały się w stronę domu.
- Uuups .. drzwi są zamknięte - zaśmiała się Zuza.
- No , a dziewczyny ?
- Pewnie śpią..
- A macie klucze ? - Lou mówił z nadzieją .
- Nie , więc wracamy na ławkę - powiedziałą Zuza.
- Dobranoc Lou !
Chłopak wszedł do domu, zatrzasnął drzwi. Dziewczyny się śmiały jak to się im udało go spławić. Ku ich zdziwieniu w drzwiach ujrzały 3 chłopaków.
- Ooo... chcecie się dołączyć - krzyknęła Nora.
- Nie, zabieramy was z tond - poruszał brwiami Niall
- Hahaha, niby gdzie, do domu się nie dostaniecie.
- Do nas owszem. - Niall przełożył prawą rękę Nory za swoją głowę, a z drugiej strony podszedł Lou i zrobiłm to samo z Lewą ręką. Złapali ją za nogi i zanieśli do swojego domu. Zayn i Harry powtórzyli ową czynność z Zuzą. Chłopcy położyli je przed telewizorem. Przyjaciółki nie chciały tam siedzieć więc łaziły po całym domu.
-To nie ma sensu.. - szepnął Niall do Louisa który nieustanie gapił się na dziewczyny.
-No, tak nie będzie. DZIEWCZYNY! - chłopak wydarł się. - macie się położyć! - podszedł do nich i obydwie złapał za ręce i przeciągnął na kanapę. - spać. - dziewczyny posłusznie się położyły. Chłopcy siedzieli z nimi dopóki nie usnęły. Później rozeszli się do swoich pokoi.
-Zuza? co Ty tu robisz? - Zuza nie odpowiedziała. Lunatykowała, położyła się na podłodze koło łóżka Lou, gdyż przyszła właśnie do jego pokoju.
-Harry, Harry.!
-Louis! jest środek nocy, czego chcesz?!
-Zuza przyszła do mnie i śpi na podłodze!
-Nie gadaj?! Serio?! na podłodze? a zresztą, nie do mnie z tym! albo, połóż ją u siebie w łóżku.
-A ja?
-Ty.. hm.. Ty.. połóż się koło niej.. no co i tak się nikt nie dowie!
-Dobra, ale będzie na Ciebie!- chłopak wyszedł i poszedł do swojego pokoju, Zrobił to, o czym mówił mu Hazz i zasnął. Obudził się Niall. Jak zawsze był głodny, więc chciał zejść na dół do kuchni. Przechodził koło pokoju Harrego, Zayn'a i Louisa. Lou niezdara zapomniał zamknąć drzwi. Blondas widział, że ktoś śpi z Lou. Nie zwracając na to szczególnej uwagi zszedł na dół do kuchni.
-Niall? - głośnym szeptem powiedziała Nora.
-Co?
-Gdzie jest Zuza? Nie ma jej tu!
-Ale jak?! nie ma? aaa.. śpi z Louisem. - powiedział ze spokojem w głosie. - chcesz kanapkę?
-Hm.. z Louisem?
- Taaak, ale chcesz kanapkę?
-A dawno tam poszła?
-nie wiem! to chcesz tą cholerną kanapkę czy nie?!
- Chcę. - Blondi zrobił kanapki i usiadł na kanapie koło Nory. - Może włączymy telewizor - powiedział chłopak , przegryzając kanapkę.
- Możemy ! - Nora wzięła kanapkę z talerza.
- Zaś same pierdoły - klikał po kanałach blond chłopak, zjadając już drugą kanapkę - Ooo.. jakiś film. Może ciekawy zostawię dobrze ?
-Dobrze, dobrze.
Zjedli kanapki i położyli się wygodnie na rozłożonej kanapie. Był to jakiś thriller, a że jak widać się ciągnął chłopak zasnął zaraz na początku. Nora wytrzymała dzielnie do końca. Ruszając kołdrą, obudziła Niall.
- Co jest ? Już koniec ? - przetarł oczy chłopak.
-Tak - zaśmiała się Nora
- O boże - chwycił się za głowę chłopak - fajny był ?
- Dosyć ciekawy - chwyciła kołdrę i położyła się na prawym boku w stronę chłopaka.
- Dobra to ja będę spadać do swojego pokoju - ruszył się chłopak.
- Wszyscy śpią jest 4, po co się chcesz przenosić - powiedziała Nora.
- Nie wiem..
- Co nie wiesz kładź się i nie marudź.
Chłopak położył się i zasnął od razu. Dochodziła 10:00, Zuza zdziwiona obudziła się koło Lou, po czym obrazu się zerwała z łóżka. Lou otworzył oczy.
- Spokojnie, lunatykowałaś i wpakowałaś mi się do łóżka. Nie miałem serca cię wywalić.
- A no to dobrze. Strasznie boli mnie głowa, macie może jakiś lek przeciw bólowy.
- Nie dziwie się, byłyście wczoraj tak pijane. Na dole w kuchni powinien jakiś być.
Zuza zeszła na dół trzymając się za głowę Zobaczyła Nialla, śpiącego na dole z Norą, jakoś nie specjalnie zwróciła na to uwagę i poszła do kuchni.
- Gdzie te tabletki - krzyczała Zuza, trzaskając szafkami.
Na dół zszedł Louis.
- Co tak trzaskasz ?
- Nie ma tu tych tabletek.
- Są tutaj - Lou wyciągnął z szafki tabletki i nalał Zuzie wody do szklanki. - Co robi Niall na kanapie ?
- Nie wiem.. zapytasz się jak wstanie. - Zuza połknęła podaną jej tabletkę. Siedzieli w kuchni gapiąc się na Niall'a i Norę.
- SIEMA! - krzyknął Harry który właśnie schodził po schodach.
-shhhhh! - wymamrotali Louis i Zuza.
-Co?
-Patrz tam. - Zuz wskazała palcem na kanapę.
-Ta..
-Uuuu..
-Louis! - krzyknął oburzony.
-No co?
-hahaahahah. chłopaki no. cicho.. niech pośpią, tak słodko wyglądają.
-nie mów tyle, bo Harry jest zazdrosny.
-Wcale nie!
-taa, wcale.
- co się dzieje..? - powiedział zaspany Niall. - i czemu.. NORA?!
- co? - Nora obudziła się.
-śpijcie.. tak słodko razem wyglądacie.. - powiedział Harry splatając ręce na klatce piersiowej i odwracając się. Nora kiwnęła w stronę Harrego głową, jakby chciała się zapytać 'co mu się stało?', momentalnie patrząc na Zuzę.
-Nie wiem..
-Harry.. - powiedziała spokojnie Nora. - Harry..
-Co?! - burknął.
-Nie obrażaj się..
-O co? nie mam się o co obrazić! po prostu tak mi wygodnie i już!
-A możesz się odwrócić? - chłopak odwrócił się. A możesz na mnie spojrzeć? proszę.. - niechętnie, ale spojrzał. - teraz tylko się uśmiechnij.
-czego ty ode mnie wymagasz?!
-ej dobra, ciszej, Zayn jeszcze śpi..
-no i ja też. - powiedział Niall odwracając się plecami do nich wszystkich i przykrywając się kocem.
- Mnie to głowa boli - powiedziała Nora wstając.
- Haah, też mnie boli - zaśmiała się Zuza podając przyjaciółce tabletkę.
- Dzięki.
- Spadamy nie ? - powiedziała stanowczo Zuza.
- Raczej. Dzięki chłopcy. Nie wiem, co byśmy bez was zrobiły - powiedziała Nora
- Spały na ławce ? - zaśmiał się Lou.
- CO ?! - Powiedziały równo dziewczyny - dobra nieważne, dzięki.
Wychodząc w drzwiach zastały, Monikę, Agnes i Werę.
- Witam, cóż za spotkanie.
- Taak, bardzo miłe - powiedziała Zuza mierząc je wzrokiem. Dziewczyny złapały Werę za ramię, aby zatrzymała się.
-co tam? - uśmiechnęła się miło.
-dasz nam klucz?
-jasne, macie. - powiedziała wyciągając z kieszeni klucz.
-dzięki.- odpowiedziały równo. Weszły do domu. Każda poszła do swojego pokoju. Zuza siadając na łóżku złapała za telefon. Sprawdziła, czy nikt nie dzwonił. odłożyła komórkę, położyła głowę na poduszce i zasnęła. W tym momencie, do Nory wszedł Harry.
-Nora..?
-Tak?
-Bo.. e.. Aga.. ona, zabroniła mi z Tobą gadać i widywać się.
-Czemu? coś się stało?!
-ona, no, ona jest zazdrosna..
-ale mówiłeś, że nic między wami nie ma! czemu kłamałeś?!
-ja nie wiem! ja nie.. nie.. wi. wiem.. bo ona, no.. zrozum to!
-Nie! to nie ma sensu. Pewnie znowu mnie okłamiesz, proszę! wyjdź Harry, wyjdź już.
-Ale Nora!
-Nie ma ale Harry. Nie cierpię kłamców! proszę Cię, wyjdź! - chłopak wyszedł ze spuszczoną głową. A Nora usiadła w kącie łóżka, zakryła twarz rękami. Po jej policzkach zaczęły spływać łzy, z każdą chwilą coraz częstsze.
-CHOLERA! - wydarła się. Dochodził wieczór. Zuza obudziła się. Wyszła na balkon zapalić. Słyszała, że ktoś jest w pokoju Nory.
-Nora?
-co chcesz?!
-co się stało?
-nic! nic się nie stało. dobranoc!
- dobranoc.. - Zuza była zaniepokojona zachowaniem przyjaciółki. Było już późno. Wszyscy kładli się już spać. Rano zaczęły się przygotowania urodzin Moniki. Wszyscy od samego rana stroili dom, sprzątali.. Tylko Nora siedziała zamknięta w pokoju.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
'dawno nic nie dodawałyśmy. problemy techniczne xD (czyt. nie chciało nam się pisać xD) postaramy się bywać tu częściej. dziękujemy za komentarze i tą gigantyczną ilość wejść! to jest niesamowite, ile ludzi tu wchodzi. Co gorsze, wchodzą, a nie komentują.. patrząc na ilość wejść, a ilość komentarzy, to jest to naprawdę wielka różnica, no cóż. ale cieszymy się, że jakaś mała część osób, komentuje i wspiera nas! jest to dla nas ważne! ; > widzieliście zwiastun? nie? to zobaczcie! http://www.youtube.com/watch?v=_H_qiIN0jqI&feature=plcp : )) okej, prosimy o komentarze do nowego rozdziału.
-ej, co się dzieje? – powiedział Louis, który przyszedł, zobaczyć dlaczego jest tak głośno.
-ni,ni,nic. – Norze plątał się język.
-jak nic? Widzę.
-tak, tak, ale nic się nie, nie dzieje.
-wracajcie do domu..
-po co ? nie przesadzaj
- jesteście pijane, jeszcze coś głupiego zrobicie.
Dziewczyny nie kłóciły się długo i skierowały się w stronę domu.
- Uuups .. drzwi są zamknięte - zaśmiała się Zuza.
- No , a dziewczyny ?
- Pewnie śpią..
- A macie klucze ? - Lou mówił z nadzieją .
- Nie , więc wracamy na ławkę - powiedziałą Zuza.
- Dobranoc Lou !
Chłopak wszedł do domu, zatrzasnął drzwi. Dziewczyny się śmiały jak to się im udało go spławić. Ku ich zdziwieniu w drzwiach ujrzały 3 chłopaków.
- Ooo... chcecie się dołączyć - krzyknęła Nora.
- Nie, zabieramy was z tond - poruszał brwiami Niall
- Hahaha, niby gdzie, do domu się nie dostaniecie.
- Do nas owszem. - Niall przełożył prawą rękę Nory za swoją głowę, a z drugiej strony podszedł Lou i zrobiłm to samo z Lewą ręką. Złapali ją za nogi i zanieśli do swojego domu. Zayn i Harry powtórzyli ową czynność z Zuzą. Chłopcy położyli je przed telewizorem. Przyjaciółki nie chciały tam siedzieć więc łaziły po całym domu.
-To nie ma sensu.. - szepnął Niall do Louisa który nieustanie gapił się na dziewczyny.
-No, tak nie będzie. DZIEWCZYNY! - chłopak wydarł się. - macie się położyć! - podszedł do nich i obydwie złapał za ręce i przeciągnął na kanapę. - spać. - dziewczyny posłusznie się położyły. Chłopcy siedzieli z nimi dopóki nie usnęły. Później rozeszli się do swoich pokoi.
-Zuza? co Ty tu robisz? - Zuza nie odpowiedziała. Lunatykowała, położyła się na podłodze koło łóżka Lou, gdyż przyszła właśnie do jego pokoju.
-Harry, Harry.!
-Louis! jest środek nocy, czego chcesz?!
-Zuza przyszła do mnie i śpi na podłodze!
-Nie gadaj?! Serio?! na podłodze? a zresztą, nie do mnie z tym! albo, połóż ją u siebie w łóżku.
-A ja?
-Ty.. hm.. Ty.. połóż się koło niej.. no co i tak się nikt nie dowie!
-Dobra, ale będzie na Ciebie!- chłopak wyszedł i poszedł do swojego pokoju, Zrobił to, o czym mówił mu Hazz i zasnął. Obudził się Niall. Jak zawsze był głodny, więc chciał zejść na dół do kuchni. Przechodził koło pokoju Harrego, Zayn'a i Louisa. Lou niezdara zapomniał zamknąć drzwi. Blondas widział, że ktoś śpi z Lou. Nie zwracając na to szczególnej uwagi zszedł na dół do kuchni.
-Niall? - głośnym szeptem powiedziała Nora.
-Co?
-Gdzie jest Zuza? Nie ma jej tu!
-Ale jak?! nie ma? aaa.. śpi z Louisem. - powiedział ze spokojem w głosie. - chcesz kanapkę?
-Hm.. z Louisem?
- Taaak, ale chcesz kanapkę?
-A dawno tam poszła?
-nie wiem! to chcesz tą cholerną kanapkę czy nie?!
- Chcę. - Blondi zrobił kanapki i usiadł na kanapie koło Nory. - Może włączymy telewizor - powiedział chłopak , przegryzając kanapkę.
- Możemy ! - Nora wzięła kanapkę z talerza.
- Zaś same pierdoły - klikał po kanałach blond chłopak, zjadając już drugą kanapkę - Ooo.. jakiś film. Może ciekawy zostawię dobrze ?
-Dobrze, dobrze.
Zjedli kanapki i położyli się wygodnie na rozłożonej kanapie. Był to jakiś thriller, a że jak widać się ciągnął chłopak zasnął zaraz na początku. Nora wytrzymała dzielnie do końca. Ruszając kołdrą, obudziła Niall.
- Co jest ? Już koniec ? - przetarł oczy chłopak.
-Tak - zaśmiała się Nora
- O boże - chwycił się za głowę chłopak - fajny był ?
- Dosyć ciekawy - chwyciła kołdrę i położyła się na prawym boku w stronę chłopaka.
- Dobra to ja będę spadać do swojego pokoju - ruszył się chłopak.
- Wszyscy śpią jest 4, po co się chcesz przenosić - powiedziała Nora.
- Nie wiem..
- Co nie wiesz kładź się i nie marudź.
Chłopak położył się i zasnął od razu. Dochodziła 10:00, Zuza zdziwiona obudziła się koło Lou, po czym obrazu się zerwała z łóżka. Lou otworzył oczy.
- Spokojnie, lunatykowałaś i wpakowałaś mi się do łóżka. Nie miałem serca cię wywalić.
- A no to dobrze. Strasznie boli mnie głowa, macie może jakiś lek przeciw bólowy.
- Nie dziwie się, byłyście wczoraj tak pijane. Na dole w kuchni powinien jakiś być.
Zuza zeszła na dół trzymając się za głowę Zobaczyła Nialla, śpiącego na dole z Norą, jakoś nie specjalnie zwróciła na to uwagę i poszła do kuchni.
- Gdzie te tabletki - krzyczała Zuza, trzaskając szafkami.
Na dół zszedł Louis.
- Co tak trzaskasz ?
- Nie ma tu tych tabletek.
- Są tutaj - Lou wyciągnął z szafki tabletki i nalał Zuzie wody do szklanki. - Co robi Niall na kanapie ?
- Nie wiem.. zapytasz się jak wstanie. - Zuza połknęła podaną jej tabletkę. Siedzieli w kuchni gapiąc się na Niall'a i Norę.
- SIEMA! - krzyknął Harry który właśnie schodził po schodach.
-shhhhh! - wymamrotali Louis i Zuza.
-Co?
-Patrz tam. - Zuz wskazała palcem na kanapę.
-Ta..
-Uuuu..
-Louis! - krzyknął oburzony.
-No co?
-hahaahahah. chłopaki no. cicho.. niech pośpią, tak słodko wyglądają.
-nie mów tyle, bo Harry jest zazdrosny.
-Wcale nie!
-taa, wcale.
- co się dzieje..? - powiedział zaspany Niall. - i czemu.. NORA?!
- co? - Nora obudziła się.
-śpijcie.. tak słodko razem wyglądacie.. - powiedział Harry splatając ręce na klatce piersiowej i odwracając się. Nora kiwnęła w stronę Harrego głową, jakby chciała się zapytać 'co mu się stało?', momentalnie patrząc na Zuzę.
-Nie wiem..
-Harry.. - powiedziała spokojnie Nora. - Harry..
-Co?! - burknął.
-Nie obrażaj się..
-O co? nie mam się o co obrazić! po prostu tak mi wygodnie i już!
-A możesz się odwrócić? - chłopak odwrócił się. A możesz na mnie spojrzeć? proszę.. - niechętnie, ale spojrzał. - teraz tylko się uśmiechnij.
-czego ty ode mnie wymagasz?!
-ej dobra, ciszej, Zayn jeszcze śpi..
-no i ja też. - powiedział Niall odwracając się plecami do nich wszystkich i przykrywając się kocem.
- Mnie to głowa boli - powiedziała Nora wstając.
- Haah, też mnie boli - zaśmiała się Zuza podając przyjaciółce tabletkę.
- Dzięki.
- Spadamy nie ? - powiedziała stanowczo Zuza.
- Raczej. Dzięki chłopcy. Nie wiem, co byśmy bez was zrobiły - powiedziała Nora
- Spały na ławce ? - zaśmiał się Lou.
- CO ?! - Powiedziały równo dziewczyny - dobra nieważne, dzięki.
Wychodząc w drzwiach zastały, Monikę, Agnes i Werę.
- Witam, cóż za spotkanie.
- Taak, bardzo miłe - powiedziała Zuza mierząc je wzrokiem. Dziewczyny złapały Werę za ramię, aby zatrzymała się.
-co tam? - uśmiechnęła się miło.
-dasz nam klucz?
-jasne, macie. - powiedziała wyciągając z kieszeni klucz.
-dzięki.- odpowiedziały równo. Weszły do domu. Każda poszła do swojego pokoju. Zuza siadając na łóżku złapała za telefon. Sprawdziła, czy nikt nie dzwonił. odłożyła komórkę, położyła głowę na poduszce i zasnęła. W tym momencie, do Nory wszedł Harry.
-Nora..?
-Tak?
-Bo.. e.. Aga.. ona, zabroniła mi z Tobą gadać i widywać się.
-Czemu? coś się stało?!
-ona, no, ona jest zazdrosna..
-ale mówiłeś, że nic między wami nie ma! czemu kłamałeś?!
-ja nie wiem! ja nie.. nie.. wi. wiem.. bo ona, no.. zrozum to!
-Nie! to nie ma sensu. Pewnie znowu mnie okłamiesz, proszę! wyjdź Harry, wyjdź już.
-Ale Nora!
-Nie ma ale Harry. Nie cierpię kłamców! proszę Cię, wyjdź! - chłopak wyszedł ze spuszczoną głową. A Nora usiadła w kącie łóżka, zakryła twarz rękami. Po jej policzkach zaczęły spływać łzy, z każdą chwilą coraz częstsze.
-CHOLERA! - wydarła się. Dochodził wieczór. Zuza obudziła się. Wyszła na balkon zapalić. Słyszała, że ktoś jest w pokoju Nory.
-Nora?
-co chcesz?!
-co się stało?
-nic! nic się nie stało. dobranoc!
- dobranoc.. - Zuza była zaniepokojona zachowaniem przyjaciółki. Było już późno. Wszyscy kładli się już spać. Rano zaczęły się przygotowania urodzin Moniki. Wszyscy od samego rana stroili dom, sprzątali.. Tylko Nora siedziała zamknięta w pokoju.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
'dawno nic nie dodawałyśmy. problemy techniczne xD (czyt. nie chciało nam się pisać xD) postaramy się bywać tu częściej. dziękujemy za komentarze i tą gigantyczną ilość wejść! to jest niesamowite, ile ludzi tu wchodzi. Co gorsze, wchodzą, a nie komentują.. patrząc na ilość wejść, a ilość komentarzy, to jest to naprawdę wielka różnica, no cóż. ale cieszymy się, że jakaś mała część osób, komentuje i wspiera nas! jest to dla nas ważne! ; > widzieliście zwiastun? nie? to zobaczcie! http://www.youtube.com/watch?v=_H_qiIN0jqI&feature=plcp : )) okej, prosimy o komentarze do nowego rozdziału.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)